Page 19 of 45

Sprzedawca roku.

– Poproszę 7 kilo ziemniaków.
– Tych za 75gr czy za 1zł za kilogram?
– A które lepsze?
– Hmm… te za 75gr są bardzo dobre. Bo te za złotówkę zupełnie nie nadają się do gotowania.
– To tych tańszych poproszę. 😐

Masz ochotę na numerek?

Zachciało mi się zmienić numer GG na siakiś nowy. Po półgodzinnej zabawie wylosowałem sobie 5533662. Prawda, że ładny? Dzięki dobrodziejstwu Mirandy – programu / komunikatora, którego używam, stary numer też będzie działał jeszcze przez jakiś czas. W trakcie poszukiwań trafiło mi się jeszcze kilka wartych uwagi. Gdyby ktoś chciał, to mogę oddać.
Oto numery, które “posiadam”:
4891070, 5006750, 5035569, 5040677, parka: 5126377 i 5136388, oraz 5146226, 5202624, 5288837, 5321338, 5346655, 5385558, 5442565, 5510565, 5522293, 5526687.

Ważne spostrzeżenie.

Suszarki do rąk w publicznych toaletach, służą do suszenia rąk, nie tylko dlatego, że aby wysuszyć twarz, trzeba przed nimi kucać, lecz przede wszystkim dlatego, że niebezpiecznie skutecznie wysuszają oczy.

Cytując za Onetem.

(…) To jest przyczyną, dlaczego dokładnie te same słodziki, które zachwala się ludziom jako odchudzające, od ponad 10 lat są stosowane jako środek wspomagający przy tuczu świń. Możecie się państwo o tym przekonać, czytając zarządzenia UE w sprawie pasz.

Cały artykuł.

Dzień wiosny.

Pierwszy dzień wiosny postanowiliśmy uczcić ogniskiem. Zakupiwszy kiełbasy, browary i inne akcesoria udaliśmy się w knieję, w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca. Miejsce znaleźliśmy. Drewno też. Niestety nie chciało się palić. 😐 Mimo iż przez ostatnie kilka dni pogoda była piękna i słoneczna, okazało się, że te 40-50cm śniegu zalegającego w lesie przez ostatni miesiąc całkiem skutecznie nawilżyło wszystko co było do nawilżenia. Byliśmy zmuszeni uznać porażkę w pojedynku z siłami natury.
Pech chciał, że jakiś spacerujący z psem facet zobaczył nas akurat w chwili największego upokorzenia, stojących ze smutnymi minami nad dogasającym zaczątkiem drugiego podejścia do ogniska. Aby nie dopuścić do rozpowszechnienia się informacji o naszym niepowodzeniu postanowiliśmy go zamordować. Po uporaniu się z przypadkowym świadkiem udaliśmy się w drogę powrotną do domu, gdzie upiekliśmy kiełbasy w bardziej cywilizowany sposób.
Wiosna to fajna pora roku.

Dzień bez komputera.

Nie ma jak wypuścić się raz na dwa tygodnie “na miasto”. Nasuwają się człowiekowi przedziwne refleksje.
A to, że rzeczy stają się łatwiejsze, gdy do nich podejść z odpowiedniej strony, a to, że nareszcie ktoś w Szczecinie pomyślał i postawił kiosk na przystanku. A to znowu, że dzisiaj dla odmiany była jesień. Przypominam, że wczoraj na ten przykład była wiosna, a jeszcze wcześniej przez dwa dni kasyczna zima jakich mało.

A na koniec dnia siadłem oglądać Dziewiąte Wrota, bo mi się pokiełbasiło i myślałem, że ich jeszcze nie widziałem. Film zaczął się gdzieś o 20:48. Potrwał do 21:00, po czym zaczęły się reklamy. Leciały z 10 minut, a gdy się skończyły poleciała zapowiedź Idola i znowu reklamy. 5 minut. Następnie puścili jeszcze dziesięć minut filmu i dali losowanie lotto. W tym czasie zrobiłem sobie zupkę z koksu. Zjadłem ją w trakcie następnego kawałka filmu i z kolejnymi reklamami podziękowałem telewizji Polsat za stracony czas. Lepiej coś poczytać.