Niedziela była udana. Nie zrobiłem NIC. Posłowie z PiSu byliby ze mnie dumni. 🙂

Swoją drogą, jak się nie robi nic, to znaczy, że się coś robi. Bo gdyby się nic robiło, to by się nie robiło. Albo robiłoby się – nic. Aaaa fuck it!