Przez x lat nic nie stało się z moim dużym, papierowym dowodem. Gdy tylko wymieniłem go na nowy, mały, plastikowy – zniknął.
Ktokolwiek widział ktokolwiek wie?
A gdyby ktoś z Was był policjantem, czy można to potraktować jako zgłoszenie? 😉
Notatki z życia wyjęte.
Przez x lat nic nie stało się z moim dużym, papierowym dowodem. Gdy tylko wymieniłem go na nowy, mały, plastikowy – zniknął.
Ktokolwiek widział ktokolwiek wie?
A gdyby ktoś z Was był policjantem, czy można to potraktować jako zgłoszenie? 😉
17.12.2006 at 18:05
Jakiś czas temu odzyskałem dowów. Tylko zapomniałem o tym wspomnieć. A stało się to tak:
Leżę sobie w łóżku, rano przed pracą i myślę: Cholera, muszę iść na policję, zgłosić, że zgubiłem dowód. Ale oni pewnie będą pytali o serię i numer tego dowodu. No to wiem co zrobię. Na komputerze mam skan dowodu, więc wyślę sobie ten skan do pracy, w pracy wydrukuję i pójdę na policję z wydrukiem. To oni zapytają skąd mam ten wydruk. Na co ja im odpowiem, że jakiś tydzień przed zgubieniem zeskanowałem go.
Aha, mój dowód jest w skanerze. 🙂