To zdecydowanie nie jest mój ólóbiony rodzaj ciepła. 🙂
Ale wiem już skąd to się wzięło. W Australii mają +40°C. Nic dziwnego, że dla nas nie starczyło.
Notatki z życia wyjęte.
To zdecydowanie nie jest mój ólóbiony rodzaj ciepła. 🙂
Ale wiem już skąd to się wzięło. W Australii mają +40°C. Nic dziwnego, że dla nas nie starczyło.
23.01.2006 at 09:12
A ja mam 38 stopniów i jeszcze kilka kresek 🙂 i galopujące suchoty (diagnoza postawiona w szpitalnej windzie i w dodatku przez “prawie mondralę-medyka”, więc sie nie będę upierać…)
To też nie jest mój ólóbiony rodzaj ciepła 🙂
23.01.2006 at 09:32
To masz prawie tyle co w Australii. 🙂
23.01.2006 at 12:54
Tja… prawie :/
25.01.2006 at 21:35
w dzien mam + 15 (a w nowy rok sie pluskalem w morzu)
25.01.2006 at 21:50
Khy! Czyżbyś wyprowadził się ze Szczecina? 😀
15.02.2006 at 19:05
nie, a właściwie tak… sam nie wiem