Michał śpiewa o Bidecie.
Słońce świeci jakby zupełnie nie czuło się winne tego, że kiedy było naprawdę potrzebne gdzieś się szlajało.
Ja zagryzając chrupkiem kombinuję nad bazą danych “wiodącego producenta śrubek” i z trwogą spoglądam na wirujące wskazówki budzika.
Oki mnie pieczą.
A w dodatku ciągle jeszcze nie mam okresu.
I jak tu się nie zdołować?
12.10.2004 at 15:19
Kurdesz, mnie też pieczą dziś. I kurdesz, też w dodatku… Ale to nie jest tak, że robiliśmy coś razem i nie pamiętamy… no nie…? 😛
12.10.2004 at 15:19
Nie wiem. Nie pamiętam. 😐
16.11.2004 at 19:33
Liar, liar, pamiętasz, tylko wstydzisz się przyznać… 😛
16.11.2004 at 22:31
A może i tak. Nie wiem, nie pamiętam. 😛
29.03.2006 at 22:25
Ja nosze dres dres spoko jes 😀