Rzadko mam do czynienia z tabletką, a jak już, to raczej ją łykam… Ale wiem, że jak spojrzę na strzykawkę, to już jestem całkiem zdrowa i żadnego zastrzyku mi nie trzeba… 🙂
Buueeee! Po co mi Octa, przypominasz?! Teraz znów będę ryczeć, bo mi się jeszcze stare nie zagoiło… Prawdę mówiąc, wolałabym łykać, nawet takie wielkości piłeczki golfowej.
17.10.2004 at 00:17
Rzadko mam do czynienia z tabletką, a jak już, to raczej ją łykam… Ale wiem, że jak spojrzę na strzykawkę, to już jestem całkiem zdrowa i żadnego zastrzyku mi nie trzeba… 🙂
17.10.2004 at 00:17
Buueeee! Po co mi Octa, przypominasz?! Teraz znów będę ryczeć, bo mi się jeszcze stare nie zagoiło… Prawdę mówiąc, wolałabym łykać, nawet takie wielkości piłeczki golfowej.
17.10.2004 at 00:18
To by Ci, Esti, zaszkodzić mogło, wiesz…? Takie wielkie 😛 A czymże oni Cię, na litość, kłuli, że się goić musi…? Oj-oj… Biedactwo.
17.10.2004 at 00:18
No igłami, a czymże by innym. Takimi jak z horrorów o nawiedzonych pielęgniarkach 🙂