Znowu wolny.

Długo w HealthWayu miejsca nie zagrzałem. Firmie nie udało się pozyskać klientów, którzy wykorzystaliby moje umiejętności, więc utrzymanie mnie nie miało sensu.
W ten sposób zostałem wolnym strzelcem i zaczynam pracę na własny rachunek. 🙂

4 Comments

  1. No i jak Ci strzelanie idzie, Braciszku? 😉

  2. EDi

    09.10.2007 at 23:25

    Jakoś idzie. Na razie, po dwóch tygodniach ostrej jazdy od rana do 3 w nocy, na chińskich zupkach i tynku (bo na wyjście do sklepu nie było czasu) przebyłem odpadanie twarzy. Teraz jest lepiej. Gemba się powoli zrasta, a ja racjonalniej dawkuję siły na zamiary. 😉

  3. Najgorsze jest to, że na tym etapie tworzenia działu eHealth, zatrudnienie tak wybitnego specjalisty jak Ty mijało się z celem. To był błąd w ocenie potrzeb (subiektywnie oceniam).
    A tak szczerze, to czy Ty w ogóle dobrze się tam czułeś?

    ps. Fajny blog 🙂

    pace!

    Marcin Gajek

  4. Niech żyje wolność. Wolność i swoboda… 😉
    Zawsze mógłbyś zacząć robić kocie strony, ale kurczę, za dobry na to jesteś.:D
    Dziękujemy za komplementy, tak przy okazji.

    K.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *