Idę sobie wieczorem ze znajomymi po mieście, patrzymy a tu nagle ze sklepu wybiega dwóch łebków w kapturach i dają nogę przez trawnik. W rękach każdy trzyma browary i chipsy. :/
Notatki z życia wyjęte.
Idę sobie wieczorem ze znajomymi po mieście, patrzymy a tu nagle ze sklepu wybiega dwóch łebków w kapturach i dają nogę przez trawnik. W rękach każdy trzyma browary i chipsy. :/
Leave a Reply